Koci świat ... i pieskie życie
Długo rysuję koty. Ale im dłużej je rysuję, tym mniej o nich wiem. Z jednej strony żywa energia. Z drugiej, spokój i powaga godna lepszej sprawy. Z jednej ciekawość, popędzana z uporem niepojętą wręcz aktywnością a z drugiej, wzór rozpasanego lenistwa sennie upływającego niezależnie od pory dnia i nocy. Już Leonardo w rysunkach kotów z lat siedemdziesiątych i początku osiemdziesiątych XV w. usiłował uchwycić ruch, przedstawiając dziecko bawiące się z kotem. Z prawdziwą czułością też pokazywał dziecko ściskające i głaszczące kota, który próbuje uciec. Fakt, że kot się wyrywa nie odbiera rysunkowi piękna. Podobne napięcie odnajdziemy w szkicach do przedstawienia Madonny z dzieciątkiem i kotem. Ten pełen wdzięku realizm potwierdza tylko, że kot jest piękny zawsze i że wcale nie jest go łatwo narysować, choćby się to robiło całe życie - tak jak Leonardo da Vinci. Kotom poświęcony jest także zbiór wierszy "Skąd się w kocie bierze mruczenie?" powstały pierwotnie jako swoisty notatnik rysunkowo-poetycki (tzw. "czarny zeszyt"). Wierszyki są zapisem moich spostrzeżeń, czasem z przymrużeniem oka, czasem bardzo serio. Historie kocich bohaterów to najczęściej historie moich własnych kotów lub kotów
z sąsiedztwa.
... i nie tylko koty
... i nie tylko domowe
"Kocia księga" galerii "Czarny Kot" (więcej o galerii czytaj tutaj >>>)
Moje koty
już wkrótce ;)
|